![]() |
Wiem dużo tej Twilight... |
Dzisiaj wspomnę wam o moich dość dziwnych eksperymentach oraz o tym co się mi wczoraj i dzisiaj wydarzyło.
Ostatnim czasem lubię sprawdzać jak smakują rzeczy ,których nie próbowałam lub ich połączenia.Eksperymenty wyszły dość ciekawie więc chciałam wam przedstawić ich raporty.
Próbowaliście kiedyś sojowe mleko? Nie? I nie próbujcie! Chodzę to dość nie typowej szkoły lecz to wam opowiem później i tam ludzie cały czas robią sobie kakao i z racji ,że mamy tam kilku wegetarianów kupijemy też sojowe mleko lecz my czyli ci co piją normalne pijemy o wiele więcej od nich kakao co powoduje ,zę szybko sie ono kończy i w lodówce jest tylko sojowe :( .Raz będac zdesperowana chciałam spróbwac go lecz to jedna z rzeczy,których żałuje w życiu.W skrócie jeśli nie chcecie mieć ochoty wymiotowania nie radze wam go pić...
Natsepnym eksperymnentem ,który wykonałam w tym samym dniu co z mlekiem sojowym było spróbowanie kakaa z wodą.Może to nie wywołalo tej reakcji co poprzednia lecz tego również nie radzę pić.Myślałam ,ze woda po prostu będzie dziwnie słodka (dziwne znaczy fajnei :P) lecz uzykałam odwrotny efekt...
Wczoraj kupliśmy limokowo-kokosowa wodę by spróbowac jak smaukje ,wiem zę to mało spcejalen ,ale zawsze jakieś.No i wracjąc do wody mia ał dość dzwiny smak ciś pomięze pozytywno-neutrlnym no ,ale po trzech łykach nie miałam już ochoty jej pić.
I na koniec coś co nie będzie związane z rzeczami do picia.Postanowiłam zrobić sobie kanapkę z nutelą i szynką co z tego wynikło? Wylądowałam w szpitalu! A naprawdę to było nawet smaczne.Niby szynka jest słona ,a nutela słodka więc nie powinny to siebie pasować ,a tu miła niespodzianka .Smakowały nawet dobrze więc jeśli macie ochotę na coś nowego i smacznego polecam tą dość nie codzienną kanapkę.
Jak wspominałam w wczorajszym poście razem z mamą i bratem (taty nie mam jest w polsce) poszliśmy na bandż i było super! Kojarzycie te nieprzeyjemne użycie spadania występujące na np.karuzelach? Wydaje sie nieprzeyjemne lecz naprawdę je lubimy przynajmniej ja. No ,a dzisiaj byliśmy w kościele ,gdzie w czasie mszy stało coś się dziwnego .Nagle obraz zaczął się zasłaniać "mrówkami" i zczeło mi się kręcić w głowie.Przez chwile wszystkie dźwięki dacierały do mnie przytłumiane ,a ja rzaem z mama wyszlismy na dwó z jakaś panią co dała mi wody przez co poszułam się trochę lepiej.A póżniej koneic pszy pojechaliśmy do domy i zjedliśmy obiad no i dalej działo sie nic ciekawgo.
A na konic bonus:
Dopiero po dziesiątym razie już nie było takie śmieszne :P
Natsepnym eksperymnentem ,który wykonałam w tym samym dniu co z mlekiem sojowym było spróbowanie kakaa z wodą.Może to nie wywołalo tej reakcji co poprzednia lecz tego również nie radzę pić.Myślałam ,ze woda po prostu będzie dziwnie słodka (dziwne znaczy fajnei :P) lecz uzykałam odwrotny efekt...
Wczoraj kupliśmy limokowo-kokosowa wodę by spróbowac jak smaukje ,wiem zę to mało spcejalen ,ale zawsze jakieś.No i wracjąc do wody mia ał dość dzwiny smak ciś pomięze pozytywno-neutrlnym no ,ale po trzech łykach nie miałam już ochoty jej pić.
I na koniec coś co nie będzie związane z rzeczami do picia.Postanowiłam zrobić sobie kanapkę z nutelą i szynką co z tego wynikło? Wylądowałam w szpitalu! A naprawdę to było nawet smaczne.Niby szynka jest słona ,a nutela słodka więc nie powinny to siebie pasować ,a tu miła niespodzianka .Smakowały nawet dobrze więc jeśli macie ochotę na coś nowego i smacznego polecam tą dość nie codzienną kanapkę.
Jak wspominałam w wczorajszym poście razem z mamą i bratem (taty nie mam jest w polsce) poszliśmy na bandż i było super! Kojarzycie te nieprzeyjemne użycie spadania występujące na np.karuzelach? Wydaje sie nieprzeyjemne lecz naprawdę je lubimy przynajmniej ja. No ,a dzisiaj byliśmy w kościele ,gdzie w czasie mszy stało coś się dziwnego .Nagle obraz zaczął się zasłaniać "mrówkami" i zczeło mi się kręcić w głowie.Przez chwile wszystkie dźwięki dacierały do mnie przytłumiane ,a ja rzaem z mama wyszlismy na dwó z jakaś panią co dała mi wody przez co poszułam się trochę lepiej.A póżniej koneic pszy pojechaliśmy do domy i zjedliśmy obiad no i dalej działo sie nic ciekawgo.
A na konic bonus:
ty przypadkiem nie prowadziłaś bloga o jednorożcu smirk?
OdpowiedzUsuńZgadłaś ,ale wtedy nie wiedziałam zbytnio jak prowadzi się bloga i nie miałam pomysłów.No ,ale teraz jest inaczej wiec zapraszam to czytania :)
Usuń