![]() |
Coraz krótsze dni ,a co raz dłuższe noce... Super :) ! |
Jak się zaczęła nasza przygoda?
Gdy przyszliśmy z szkoły spakowaliśmy ostatnie rzeczy i po jakimś czasie przyjechali wujek i ciocia by zawieść nas na dworzec.Wychodząc z bloku zauważyliśmy telefon w trawie.Nawet nie wiedzieć jak trudno im się obsikiwało dopiero po kilku minutach udało się nam zadzwonić do jakiegoś znajomoego z kontaktów i po chwili przyszedł po jego właściciel ,a właściwie właścicielka i po prostu sobie poszła ,a my pojechaliśmy na dworzec.Później przyszła mam z pracy i wszyscy razem pojachalismy du berlina.
Dawno nie byłam w wielkim mieście wiec duże wrażenie wywarło na mnie wysoki budynki i wilkie dworce tego miasta lecz nie podziwiała je szybko z biegu ,bo mogliśmy spóźnić się na pociąć i niestety to zrobiliśmy.Następny był za godzinę lecz na tablicach wyświetliło się ,że jednak jest wcześniej jeszcze jeden ,a to było jakieś oszustwo :< .Zamiast jechać do Farkwurtu (cz jak ot się pisze) pojechaliśmy w odwrotną stronę lecz udała nam się na czas wrócić z powrotem do berlina na ten prawdziwy pociąg.Nawet nie wiedzie ile się najechaliśmy :/.
W kocu dojechaliśmy do granice ,a z stamtąd odebrał nas tata i pojechaliśmy do Jordanowa (tam wcześniej mieszkała lecz teraz mieszka tam tylko mój dziadek).Wreszcie zoabczyłam kike i kotaki lecz ich widok mnie tak barzo zasmuscił ,że sie popłakałam.Całe były posklejane żwirkiem i mlekim oraz rzeczą ,którą wole nie wymieniać i smierział dodtakowo tak rozpraczliwie miauczał jagby płacząc za ,usią lecz później w czasie wekkendu mam doprowaciłą je do w miarę normalnego stanu.Jesli chodzi o Kiek to wydoroślała ,schydłą i jagby urasło jednoczesnie malejąc.Wiem te zdania nie ma sensu. ,ale jedno sie nei zmieniło nadal miął te głupi wyraz pyska :)
Następnego dnia w sąsiędniej wiosce odbyły sie gmine dożynki i super było.Najdłam się to syta (zjadłam krokiety,szłyki,ciasta,wate cukrową... w skrócie barzo dużo :P ) oraz spotkałm kolegów i koleżanki z klasu oraz innych przyjaciół lecz przez te ostatnei pół roku kiedy to mój najlepszy przytjaciel zczął mało spędzać ze mna czasu i wreszcie znalażł sobei kolegó stałam się trochę odludkiem przez co ciągłę oblegani prezz znajomych stało sie enerwujące i wkońcu zcazełam ich unikać ,alew jestem zadowolona.
Niedziela spędziałam wmiarę normalnei poc zy,m wieczoram wróciłąm do domu ,a razemzanmi wzieliśmy jedną z kociąciątek po ktoś w niemech chciał ją przygarnąć.Później okzało sie m,żę jest chyba jeszcze troche za mała i zostanie u nas jeszcze na tydzień.Nazwyaliśmy ja Marecepan( jest kotką ,ale to nie ma znaczenia.Jedna z naszych kotek miała na imię Lopez.)Ejst bardzo mądra koteczką ,ja i wojtek mamy nadzieje ,zę udam nam sie przekonadz rodzicó do jej przygarnięcia.
A w ostatnich dniach troche porysowąłm a to moje prace:
![]() | |
Nowoczesna Smirk :). Soryy za kąt nie mam czasu przewrócić. |
![]() |
Kapelusznik z Alicji w krainie czarów |
![]() |
Moje OC.Najlepszy przyjaciel Smirk. |
![]() | |
Kolejne OC Smirk.Jest głóna bohaterka mojego fanficu. |
![]() |
Kolejne OC z fanficu. |
![]() |
Gogu Ssj legend :3 |
Dodatkowo zaczęłam pisać prolog fanfica pt. "Historia Smirk" możlwie ,zę jutro go skocze.Fabułe opisze później po teraz mam karze mi zjeść z komputera.
Cześć!
PS. Sorry za błędy nie wyświetlają mi się a, nie mam czasu poprawiać ręcznie.
Ładniutkie obrazki :3
OdpowiedzUsuńJeśli masz możliwość, to spróbuj je obrócić :D
NADCHODZI NOWA ERA OF RAWERA! ZAPRASZAM NA OFICJALNY POST!
OdpowiedzUsuńhttp://rwdashlife.blogspot.com/2012/09/post-urodzinowy.html#more